Przez tydzień nic nie pisałam i niczym się nie chwaliłam. Czyżbym nic nie robiła? Nie możliwe! :) Ja zawsze coś robię!!
Kilka prac zakończyłam, ale o tym w kolejnym wpisie. Tym razem pochwale się moim "kącikiem". Takim małym kącikiem do szycia, jaki sobie wygospodarowałam.
Wystarczyło 2x2m w górnej części ganku, a mam ogromną radość jakby to była hala sportowa! :D
Do tej pory było tam tzw "studio fotograficzne" ze stołami, lampami i parasolami.... ale koniec - zmiana branży! Teraz będzie się tam szyło! :)
Biurka sama własnoręcznie zrobione... no prawie własnoręcznie ;), bo mi w pracy nie pozwolono stanąć za maszynami, podobno wszystkie maszyny zacinam, no i na obcasach po warsztacie?? :).. ale skręcanie już własnymi dłoniami ;)
I tak stoły przeznaczone: na jednym kroję, na drugim szyję, a na trzecim prasuję....
Teraz przydały by się jakieś akcesoria do tego mojego kącika :)
Podpowiecie co by mi się przydało??
A może Wy pochwalicie się jakie macie swoje robótkowe kąciki??
pozdrawiam
jjka
Fajny ten Twój kącik, ja niestety miejsca do pracy nie mam moje twory robię na stole kuchennym, a rzeczy trzymam w starej komódce
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Mojego robótkowego kącika niestety nie pokażę publicznie, bo to jeden wielki sajgon i tajfun w jednym :PPPPPPPPPP...tzn. nieład artystyczny tam panuje, inaczej nie mogę się odnaleźć hih
OdpowiedzUsuńWłasny kat do pracy to chyba największa radość.
OdpowiedzUsuńKażdy "sajgon" dla robótkującej jest tym wymarzonym miejscem :) to znaczy dla innych jest sajgonem lub stołem kuchennym a dla nas wymarzonym miejscem....:)
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarze :)