Jesień nastała, a ja już trzy razy byłam na grzybach. Zbiory całkiem udane, miałam co robić.
A skoro w domu pojawiają się suszone grzybki, to trzeba mieć gdzie je przechowywać. I tak powstał słoik. No raczej słój, bo wielkość ma okazałą. Nie pamiętam z jakiej okazji ja go kupiłam, ale kilka razy służył mi jako wek na ogórki kiszone. Tyle że otwarcie go powodowało, że 4 osoby jadły te ogórki i jadły, i jadły.... A raz to nawet za jednym zamachem dwie imprezy obsłużył :)
Dlatego postanowiłam, że zmienię jego przeznaczenie. Ma 28 cm wysokości, a samą pokrywkę ma średnicy 12 cm. Teraz będzie stał w spiżarce z pachnącymi suszonymi grzybkami w środku.
Ostatnie zdjęcie prezentuje, że faktycznie nie jest "maluchem".
"Słoiczek" zgłaszam do wyzwania w KTM pt. "Puszka, Słoik i Butelka"
oraz do zabawy tematycznej u Gosi
To już ostatni dzień głosowania w konkursie na "Blog Twórczo Zakręconych" na stronie
CORICAMO.
Będzie mi bardzo miło jak jeszcze na mnie zagłosujecie. Dziękuję Wam za każdy
oddany głos.
Jak zwykle dziękuję wszystkim za pozostawione komentarze
i jak zawsze serdecznie pozdrawiam
jjka
Faktycznie dorodny słoik:)) Pięknie prezentuje się w nowej roli:)
OdpowiedzUsuńPiiękne słoik na suszone grzybki:) właśnie oddałam swój głos na Twojego bloga:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękny!!! Kurczę, a u nas grzybków ani widu, ani słychu:)
OdpowiedzUsuńSuper wielgachny słoik na grzybki.
OdpowiedzUsuńPięknie Ci się udał :)
OdpowiedzUsuńPiękny jesienny słoik stworzyłaś, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPiękny słoik :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie dorodny słoik :) Oby wypełniały go równie dorodne grzybki.
OdpowiedzUsuńI teraz od razu wiadomo co znajduje się w słoiku :) Śliczny
OdpowiedzUsuńWyszedł wspaniale;) Dziękuję za udział w zabawie i zapraszam w listopadzie a już niedługo do głosowania;)
OdpowiedzUsuń