Projekt 19/52 2016 |
"Buraczkowo" do Danutki leci!
p.s. nie mam upodobań do tego koloru, po prostu właśnie stwierdzono u mnie początek anemii... jakim cudem? nie wiem. Chyba przemęczenie :/. Wiem tylko, że mam zajadać buraczki! I tego będę się trzymać! :D
pozdrawiam cieplutko i serdecznie Wszystkim dziękuję za pozostawione komentarze
JJka
Fantastyczne mitenki - idealne na zimne wieczory i poranki :-) Piękny kolor.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Świetne mitenki.Śliczny kolor.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńFajne buraczkowe mitenki.
OdpowiedzUsuńFajne grzej łapki, bardzo praktyczne:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Fajne mitenki a z anemią nie ma żartów buraczki są najlepszym dostawcą żelaza, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńSzykowne te mitenki. A ja bardzo lubię i kolor buraczkowy i buraczki :)
OdpowiedzUsuńO tak! Mitenki na tą zwariowaną wiosnę nie do zniesienia to coś jak znalazł :-)
OdpowiedzUsuńśliczne i przydatne:) Oby w tym roku jak najkrócej;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
A rękawiczki chodziły i mi po głowie, bo co to za wiosna jak w dłonie zimno tak samo jakby grudzień był... Fajnie wybrnęłaś z mitenkami, a ten kolor dla mnie jest bombowy. :D
OdpowiedzUsuńOprócz buraczków dobrze jest też zjeść np. wątróbkę drobiową albo ogólnie jakieś mięsko (o ile nie jesteś wegetarianką). Mam nadzieję, że uda Ci się przegonić anemię. Zdrówka życzę! :)
Pomysł rzeczywiście rewelacyjny na tą nieokreśloną porę roku, cudny kolor.
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny gadżet stworzyłaś na wiosenne chłody. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńSuper mitenki! Zawsze chciałam sobie zrobić:)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł i do tego może się okazać skuteczny: chyba udało Ci się zwabić wiosnę tymi mitenkami. Zyczę smacznych buraczków i zdrówka :)
OdpowiedzUsuńna tę wiosnę niezdecydowaną będą w sam raz:)
OdpowiedzUsuńCieplutkie,śliczniutkie i jakie przydatne na chłodne dni i poranne przymrozki.
OdpowiedzUsuńZapraszam już za kilka godzin na nowy kolorek,mam nadzieję,że będziesz się dalej bawić
Pozdrawiam cieplutko :)
Fajowe mitenki. Obciach czy nie, ważne, żeby łapki nie marzły. Na anemię podobno sok wyciśnięty z surowych buraków najlepszy, ale strasznie niedobry :(
OdpowiedzUsuńTeż pracuję właśnie nad mitenkami. Twoje są cudne. Pogoda pokazuje, że jeszcze nie warto się jeszcze rozstawać z zimowymi dodatkami.
OdpowiedzUsuńUwielbiam mitenki też jeszcze zakładam ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne!!! Ja kocham, kocham, po prostu kocham mitenki :D Twoje są bajeczne :)
OdpowiedzUsuńsuper mitenki :)
OdpowiedzUsuńŚliczne mitenki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEleganckie mitenki :) pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuń